Halo, halo
na całe szczęście sierpień za nami. Był to wyjątkowo pechowy miesiąc. W zasadzie nie tyle pechowy co chorowity. Dopadła nas zmora niezdrowa i nie chciała odejść przez kilka tygodni, nawet szpital zaliczyliśmy....ale lepiej nie pamiętać złego.
Już jakiś miesiąc temu przez moje ręce przeszły meble jadalniane, konkretnie stół i krzesła.
Tak wyglądały przed. Takie sobie, no nie? ale jak się okazało z potencjałem!:)
Drewniane części krzesła przemalowałam, a właścicielka mebli wymyśliła piękne sukienki.
Okazało się to o wiele prostsze niż wymiana tapicerki, a i efekt absolutnie nas zaskoczył.
Masywny, duży stół, niegdyś w kolorze orzechowym
w białej szacie wygląda bardzo lekko.
Drewniane części krzesła przemalowałam, a właścicielka mebli wymyśliła piękne sukienki.
Okazało się to o wiele prostsze niż wymiana tapicerki, a i efekt absolutnie nas zaskoczył.
Masywny, duży stół, niegdyś w kolorze orzechowym
w białej szacie wygląda bardzo lekko.
I tak z małej jadalni komplet trafił na salony :)
Zdrówka życzę na przyszłość dla Ciebie i rodzinki , bo to najważniejsze.
OdpowiedzUsuńGratuluję niesamowitej metamorfozy, mebelki nie do poznania :)
Dziękuję! mam nadzieję, że pora zimowa okaże się dla nas łaskawsza:)
UsuńZaczarowujesz wszystko! Wyglądają niesamowicie i widzę, że w miejscu, w którym bym się pewnie zakochała po uszy stoją :) PS. Pokrowce też szyłaś????
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo! niestety krawcowa ze mnie marna, pokrowce nie są moim wykonaniem, a miejsce tak....można się w nim zakochać:)
UsuńŚwietna metamorfoza, holenderskim meblom tylko biel może pomóc, sukienki też świetne. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPiękne sukienki, bardzo mi się podobają. Przed metamorfozą krzesła wyglądały "średnio", teraz są świetne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję bardzo:)
UsuńZdrówka dla całej Rodzinki.
OdpowiedzUsuńMetamorfoza wyszła rewelacyjnie, szczególnie tych krzeseł.
pozdrawiam
Dziękuję, zdrówka się przyda zwłaszcza, że pracy po uszy!:) pozdrowienia
UsuńO, jak pięknie! Cud miód malina! :))
OdpowiedzUsuńPa
Piękna robota -moje gratulcje
OdpowiedzUsuńPiękna metamorfoza! Sukienki na krzesła to świetna sprawa. Moje krzesła salonowe są w opłakanym stanie, dzięki sukienkom zaoszczędziłam sporo pieniędzy :)
OdpowiedzUsuńPiękne! Zupełnie inne meble. A te sukienki prześliczne! Nie mogę się napatrzeć.
OdpowiedzUsuńNajelegantszy salon może je przygarnąć bez zastanowienia! :)
Bardzo fajny pomysł ;) muszę coś takiego zastosować u siebie, tym bardziej, że mam zamiar odnowić swoje krzesełka, ale przeraża mnie tapicerowanie ;P. Jedno już zrobiłam przy użyciu gąbki pod panele (takiej 6 mm) ale efekt niezbyt dobry ;P
OdpowiedzUsuń