" Z miłości do przeszłości" taki tytuł nosi artykuł dotyczący shabby chic, który ukazał się w styczniowym miesięczniku Me Lady. Muszę przyznać, że chyba nikt tak pięknie o shabby chic nie pisał, jak zrobiła to w tym artykule Pani Marta Bonotto. Tym bardziej miło mi, że mogłam pod nim umieścić kilka swoich zdjęć. Jeśli czasami zastanawiacie się czy ten styl jest na pewno dla Was, przeczytajcie artykuł - wątpliwości znikną....
Nie da się ukryć, że zwolennicy shabby chic to osoby z sentymentem patrzące na przedmioty z minionej epoki. Trudno nas oto obwiniać:) .....właśnie z takiej miłości do przeszłości trafił do mnie stół, który dzisiaj chcę Wam zaprezentować. Stół jest bardzo stary, choć gdy go przywieziono był w kolorze ciemnobrązowym i wyglądał zdecydowanie....."młodziej" niż teraz :) Szkoda, że nie zrobiłam zdjęć "przed"...
Właśnie pracuję nad kredensem, mam nadzieję że niebawem wrzucę kilka zdjęć.
Serdeczności!!!
Gratuluję zdjęć Twoich prac w magazynie! :)
OdpowiedzUsuńStoliczek bardzo shabby. :)) Super.
Pozdrawiam
Stół wygląda rewelacyjnie! Te nogi.. Bardzo podoba mi się, że nie pomalowałaś na biało blatu. Też pokusiłam się o takie rozwiązanie przy okazji malowania komody. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńSuper! Gratuluję!
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie gratuluję....Pozdrawiam pa...
OdpowiedzUsuńZazdroszczę ci pracy, ja ostatnio maluję w domu co tylko się da! I ciągle mi mało. Ten stół jest śliczny! A używasz czasami wosku? Przymierzam się po woli do krzeseł i myślałam żeby je woskiem na koniec przeciągnąć...W ogóle dawno mnie tu nie bybło, a zawsze tu tyle inspiracji:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWielkie brawa. Stół bardzo stylowy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam-D.
Gratuluje.
OdpowiedzUsuńStół rewelacyjny.