Halo, halo :) jesteście tam? nie zasypało Was?
wczoraj mięliśmy namiastkę zimy:) spadło trochę śniegu, ale to wystarczyło żeby wyciągnąć sanki i zobaczyć radość w oczach 3 latka! Co to była za frajda! sanki, aniołek na śniegu, "tule" (kule) śnieżne:) zachwytom nie było końca! Dzisiaj już się tak nie pobawimy, bo śniegu prawie nie ma, ale co wczoraj użyliśmy to nasze:)
Chciałam Wam dzisiaj pokazać nową komodę, która pojawiła się w Ma Maison. To jest trzecia taka komoda, którą miałam okazję malować. Od początku zakładałam, że zostanie pomalowana na biało....no i jest szara! Masz Ci los! Zrobiona na szaro - ale zadowolona!:)
Dawno nie było też żadnych świeczników, prawda?
Już naprawiam tę zaległość.
Świeżynka. Tadammm:)
Mam nadzieję, że wkrótce znowu poprószy:)
Serdeczności!!!
Pięknie wyglądają te przecierane elementy. Widać, że podłogi również są bardzo ładne, na pewno zadomowił by się tam któryś z naszych dywanów.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Te świeczniki jakoś tak zawsze do mnie przemawiają:))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko
U mnie niestety żadnego śniegu. :C Ale komódka prześliczna! Taka trochę rustykalna, trochę z angielskim stylem. Super!
OdpowiedzUsuńo matko :) super cudownie :) normalnie jak w zamczysku :)
OdpowiedzUsuńZakochałam się w tej komodzie :)
OdpowiedzUsuńBardzo piękne i stylowe wnętrze
OdpowiedzUsuńpięknie :)
OdpowiedzUsuń