niedziela, 25 listopada 2012

Zrobię to, zrobię....TAK!!! utworzę bloga! :)

            Zabieram się do tego od dłuższego czasu - wiem po co mi ten blog, wiem dokładnie co chcę w nim umieszczać, czym się dzielić. I naprawdę, z ręką na sercu: CHCĘ....tyle tylko,że to nie jest łatwa sprawa! brak mi zdolności technicznych....ale tak myślę: szafę wyszlifuję,  poduchę uszyję, ba! naleśniki podrzucę, a bloga nie utworzę...;) Przepraszam więc z góry za wszystkie wizualne, techniczne niedociągnięcia. Postaram się wszystko opanować:)
          A blog będzie miejscem, w którym pokażę rzeczy, które namiętnie tworzę:)
Mam szlifierkę i nie zawaham się jej użyć!!! ;)


Udało mi się zakupić farbę do tablic i tak powstało kilka "mini" tablic. Pożytek z tego  wielki! tablica może służyć jako karta menu, lista zakupów, przypomnienie itp. Ja  wykorzystałam ją w ten sposób:
                                                                       tablica nr 1








Oczywiście, po godzinie na tablicy pojawiła się przekorna odpowiedź "NIE!:)" . Przyjęłam ją z uśmiechem, starłam tablicę i ponownie zapisałam prośbę :) 
Póki co tablica przynosi oczekiwane rezultaty:)!!!
Przy okazji powstało kilka innych tablic


tablica nr 2


tablica nr 3

tablica nr 4




              A propos walizki, o której mowa na tablicy nr 1. Historia jakich wiele. Nie wiedziałam jak nauczyć mojego B. chowania butów do garderoby. Wymyśliłam, więc że zaraz przy drzwiach w miejscu gdzie ściąga obuwie postawię mu starą walizkę, do której włoży swoje trzewiki. Czynność wymaga zaledwie 2 sekund poświęcenia...prościej być nie mogło! A jednak...okazało się to przeszkodą nie do pokonania. Pomyślałam,że może zapomniał...stąd tablica:)

A oto słynna waliza






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz