niedziela, 22 listopada 2015

Świecznik ścienny po raz setny :)

Co ja zrobię, że uwielbiam je robić.... zauważyłam, że świecznikowy szał dopada mnie właśnie w okolicy jesieni, rok temu było dokładnie to samo. Pewnie brak słońca i chęć jakiejkolwiek namiastki ciepłego światła wciąga mnie w ich tworzenie:)  Poniżej świecznik numer...było ich tyle, że sama już nie wiem który......:)







....wiecie, że w domu nie został mi żaden? Sama musiałam sobie kupić, słowo!

Nie chcę zapeszać, ale ostatnio jestem bardzo regularna w blogowaniu :))) (hip hip hurra!)

Świecznik dostępny tu i tu :)

Serdeczności!!!

6 komentarzy:

  1. To prawda, że w okolicy świąt mamy chyba wszystkie najwięcej chęci do tworzenia nowych rzeczy - Twój świecznik wygląda oryginalnie i bardzo mi się podoba - pozdrawiam Malwinko serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękny świecznik ;) Na pewno musi tworzyć bardzo klimatyczne oświetlenie wnętrza.

    OdpowiedzUsuń
  3. Podzielam Twoje zamiłowanie do świeczników wszelkiego rodzaju, miło, że częściej zaglądasz na bloga.
    Pozdrawiam.:)

    OdpowiedzUsuń
  4. wow jaki stylowy, masz wyobraźnię ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak to było o tym szewcu? To widocznie prawda. :) Może i kolejny, ale co jeden to piękniejszy. :) Cudne wszystkie :)

    OdpowiedzUsuń