czwartek, 24 grudnia 2015

Wesołych Świąt!!!



Kochani życzę Wam zdrowych i szczęśliwych Świąt Bożego 

Narodzenia. Spędźcie je z najbliższymi ze spokojem w 

sercach i uśmiechem na twarzy:)



poniedziałek, 7 grudnia 2015

Niech mnie ktoś powstrzyma


Niech mnie ktoś powstrzyma. Do świąt pozostało trochę więcej niż dwa tygodnie, a ja spędzam ten czas z pędzlem w ręku i nowymi pomysłami  w głowie na kolejne meble. Właśnie skończyłam dwa świeczniki ścienne (jeden z nich jest do wygrania na moim facebooku) W międzyczasie zrobiłam też wieszaki - szuflady, dekory ścienne....nie wspominając już o ozdobach świątecznych, a w tym cudnych kotylionach. 















I cieszy mnie to bardzo, maluję jednym tchem, nie mogę doczekać się efektu końcowego i już marzę o zrobieniu kolejnej rzeczy, tylko......właśnie czy to nadal pasja czy już uzależnienie? czy pasja w ogóle może uzależnić? No bo, hola Malwina - prezenty trzeba kupić, pierniki piec, dom porządnie wysprzątać....i być, być z bliskimi, i być dla nich.
I nie chcę dramatyzować, zasmucać i snuć wyolbrzymionych refleksji, ale wiem że na bloga wchodzą przede wszystkim inne blogerki, więc proszę powiedzcie: czy pasja może uzależniać? cały czas próbuję znaleźć złoty środek pomiędzy rodziną, przyjaciółmi a pasją właśnie.
 Dążę do tego aby w swojej pasji być perfekcyjna tylko nie chcę aby odbywało się to za cenę radości jaką mi daje.
 A co gdy pasja zaczyna zarobkować?
to:
a) " jeśli pasja jest twoją pracą to nie przepracujesz ani jednego dnia" (tak myślałam do tej pory)
b) " jeśli ze swojej pasji uczynisz źródło zarobkowania to będziesz pracował 24 godziny na dobę"



Taki, mało świąteczny post, ale proszę podziel się swoimi przemyśleniami.
Serdeczności!

niedziela, 22 listopada 2015

Świecznik ścienny po raz setny :)

Co ja zrobię, że uwielbiam je robić.... zauważyłam, że świecznikowy szał dopada mnie właśnie w okolicy jesieni, rok temu było dokładnie to samo. Pewnie brak słońca i chęć jakiejkolwiek namiastki ciepłego światła wciąga mnie w ich tworzenie:)  Poniżej świecznik numer...było ich tyle, że sama już nie wiem który......:)







....wiecie, że w domu nie został mi żaden? Sama musiałam sobie kupić, słowo!

Nie chcę zapeszać, ale ostatnio jestem bardzo regularna w blogowaniu :))) (hip hip hurra!)

Świecznik dostępny tu i tu :)

Serdeczności!!!

niedziela, 15 listopada 2015

Nigdy nie mów nigdy

Halo, halo

kobieta zmienną jest! to fakt....ale też prawdą jest, że gusta i smaki się zmieniają. Ja na przykład jako dziecko nie jadłam bananów - jak mogłam? teraz je uwielbiam. Nie jadłam kaparów - teraz dodawałabym je do każdej potrawy. Nie lubiłam koloru złotego.......a teraz? no właśnie......
Wzięło mnie na złoto! nie lśniące, błyszczące złoto, a na stare złoto mnie wzięło...A mówiłam, że nigdy, przenigdy złota w dekoracjach....a mebel w złotej barwie? absolutnie! wykluczone! 
I masz Ci los.....jak bardzo się myliłam, bo złote detale mogą wyglądać cudnie... Właśnie skończyłam witrynkę. Wiecie jaka miała być w pierwszej wersji? biała. A jak skończyła? jest w kolorze błękitno szarym ze złotymi elementami. Wygląda bajecznie (nawet bajkowo) i bardzo, bardzo shabby. Niestety pogoda jest tak pochmurna,  że zdjęcia wychodzą kipskie i  nie oddają rzeczywistego koloru witrynki. Jest ona bardziej błękitna, na zdjęciach natomiast wygląda na szarą :/










W komplecie zrobiłam dekor ścienny. I na tym z pewnością nie koniec mojej przygody ze złotym kolorem.
Ozłocę Was jeszcze trochę:)
Serdeczności!!!


wtorek, 3 listopada 2015

Świecznik i ramki

Halo, halo:)

Ach, jakże chwytliwy tytuł posta napisałam - doprawdy Malwina -trochę wysiłku...

Wybaczcie tę niemoc słowną - potrzebuję tylko więcej snu......Niemniej jednak  zrobiłam właśnie kolejny świecznik ścienny i kilka ramek. 
W ostatnich dniach pogoda nas rozpieszcza, udało mi się więc zrobić kilka zdjęć w promieniach słonecznych :)












W sklepach pojawiły się już ozdoby bożonarodzeniowe -więc sezon na robienie dekoracji świątecznych uznaję za otwarty :)

Serdeczności!!!:)


 www.mamaison.pl



niedziela, 18 października 2015

W wyjątkowo kobiecym stylu...

Halo, halo:)

za oknem szaro i buro postanowiłam zrobić więc coś na przekór pogodzie:) Krzesła w absolutnie wiosenno - letnim klimacie.......




Białe, delikatnie przetarte z romantyczną tapicerką w kwiaty, mają wyjątkowo kobiecy charakter....



Teraz już uciekam, bo dzisiaj święto w domu - drugie urodziny Kajetana :)))


Serdeczności!


Krzesło jak i inne moje rzeczy możecie kupić tutaj bądź tutaj.







niedziela, 11 października 2015

Krzesła Ludwik

Halo, halo!

Pojechaliśmy nad morze po zdrowie - wróciliśmy chorzy....No ba, takie życie! jak mawiał kolega "raz na wozie, raz w nawozie". Mam nadzieję, że szybko się od choróbska uwolnimy, bo planów i pomysłów cała głowa:)

Jeszcze przed wyjazdem obiecałam, że pokażę Wam krzesła. Krzesła nie byle jakie, krzesła w klimacie starej Francji.....a tak lubię najbardziej:)









Szkoda, że nie zrobiłam zdjęć "przed"- jak zwykle zresztą- bo były w całkowitej rozsypce! musieliśmy posklejać, pozbijać, brakowało sprężyn, gąbki do wywalenia.....trudno sobie to wyobrazić patrząc na nie teraz.

Oba trafiają do Centrum Wspierania Rozwoju Neuro Therapy  w Toruniu. Już Wam o tym wspominałam, ale napiszę jeszcze raz, że jest to miejsce inne niż wszystkie:)

Do usłyszenia!


Serdeczności!!!